sobota, 27 sierpnia 2016

Mac Mini cz.2 czyli Asystent Migracji

Mac Mini cz.2 czyli Asystent Migracji

Tak jak pisałem niedawno, stałem się posiadaczem Mac-a Mini jest to  model A1176, który miał służyć jako komputer do zarządzania multimediami na moich iUrządzeniach typu iPod (classic) i iPad 2. Po sprzedaży mojego poprzedniego macbooka, został mi wyciągnięty z niego dysk z bogatą biblioteką multimediów w iTunes typu pliki muzyczne pokatalogowane w albumy, podcasty, playlisty z plikami używanymi również w moje pracy zawodowej, ale i książki i gazety i co najważniejsze zsynchronizowany z tą biblioteką był wspomniany iPod i iPad. Pomysł zatem był taki żeby kupić sobie maca mini i wsadzić do niego ten dysk i nie czuć że coś się zmieniło w zarządzaniu tymi mediami. Okazało się jednak że na Macu mini ostatnim systemem jaki można uruchomić to Lion, natomiast na wyciągniętym ze sprzedanego Macbooka dysku zainstalowany był Moutain Lion i tu zaczęła się zabawa :) 

perspektywy przebytych doświadczeń, dziś myślę że najprostszym rozwiązaniem byłoby jednak zamienić maca mini na nowszy model ale.... tak się nie stało. 
Ale zacznijmy od momentu w którym zakończyłem ostatni wpis o Macu Mini. 
Mamy postawionego Liona i zrobiony porządek na dysku i pomysł na migrację danych z dysku (z Macbooka) na Maca Mini. Spróbujemy przenieść dane z nowszego systemu Mountain Lion (10.8.6) do starszego Liona (10.7.5). Przeczucie mnie jednak nie zawiodło i żeby nie próbować "poligonowychpoczynań na świeżym systemie miałem już kopię w Time Machine. 
Uruchamiamy asystenta migracji i do dzieła, zaznaczamy skąd, gdzie i co chcemy przenieść i klikamy dalej i proces się zaczyna :) 








Wiedząc że proces pewnie chwilę zajmie, postanowiłem zrobić to wieczorem i przez nockę asystent przeniesie wszystkie dane, a rano będziemy mieli gotowy poprzedni system z mojego byłego Macbooka. W chwilę po uruchomieniu asystent stwierdził że zajmie mu to jakieś 3 godziny i 40 minut. Tak naprawdę jednak zajęło mu to grubo ponad 5 godzin. 



Tak jak wspomniałem uruchomiłem asystenta i poszedłem spać a rano na ekranie czekał na mnie taki oto napis: "Przenoszenie danych zakończyło się sukcesem".




Uradowany że jednak u Apple-a wszystko działa, uruchomiłem system po migracji danych.  
Niestety problem pojawił się już przy logowaniu, jako użytkownik poprzedniego komputera (którego dane zostały przeniesione na ten komputer). System wciąż informował mnie o błędnie wpisywanym haśle tego użytkownikaProblem rozwiązałem logując się jako zupełnie inny użytkownik z prawami administratora i mogłem zmienić ustawienia dostępu do danych migrowanego użytkownika, oraz zmienić jego hasło. Po tych czynnościach udało się w kocu pomyślnie zalogować.



Jednak okazało się że nie wszystko działa tak jak trzeba, niestety. Generalnie wszystko się przeniosło bez problemu, dane programy, ustawienia, wszystko niby było, tyle że nie działało tak jak powinno. Zmiany które nastąpiły w Mountain Lion w stosunku do Lion są na tyle duże i na tyle istotne, że tak zwana kompatybilność wsteczna jest znikoma, a wielu przypadkach oprogramowania systemowego wręcz nieistniejąca. 






Jak widać na załączonych obrazkach programy: Kontakty, Kalendarz, Przypomnienia, Notatki, Wiadomości, albo nie istnieją w Lionie, albo są tak bardzo zmodyfikowane że są niekompatybilne z programami w Mountain Lionie.  

Trochę mnie to zasmuciło, ale miałem nadzieje że może jednak iTunes będzie działa i może samo przeniesienie biblioteki będzie możliwe jeśli zadziała na starszym systemie. Tu niestety również zmiany dokonane w tym programie były na tyle drastyczne, że i również iTunes jest wstecznie niekompatybilny. 


Jak widać pomysł z migracją danych z nowszego systemu do starszego (w tym przypadku z 10.8.6 do 10.7.5) był pomysłem zupełnie nietrafionym i tak jak wspomniałem wcześniej, najprostszym a jednocześnie najskuteczniejszym wyjściem z założonego planu na komputer do przechowywania mediów, było by jednak zakupienie nowszego Maca Mini. Na ten cel trzeba jednak przeznaczyć przynajmniej dwukrotnie wyższą kwotę niż cena zakupionego modelu Maca Mini A1176. Znajdziemy go na Allegro zaczynając od 700 zł w górę. To już chyba lepszym (ale i droższym wyjściem) jest zakupienie jeszcze wyższego modelu (tego już bez napędu, w cenie od 1100 zł na Allegro) i problem kompatybilności mamy załatwiony, na parę lat przynajmniej, a w moim przypadku odkręcenie paru śrubek i włożenie dysku z poprzedniego komputera załatwiłoby wszystkie problemy.   Mac Mini A1176 został jednak ze mną :) Problem rozwiązałem "tworząc" nowy system Lion na potrzeby współpracy z iUrządzeniami, robiąc porządek z w bibliotece mediów i w systemie, instalując tylko potrzebne rzeczy. Co prawda trwało to trochę czasu, ale jak na razie (odpukać) wszystko działa bez problemu. Część treści "pojawiła się" już w iTunes dzięki iCloud, a część musiałem wrzucić tam ręcznie. Musiałem oczywiście wykasować zawartość iPod i iPada żeby móc zsynchronizować dane z nowym iTunesem, ale już wszystko jest opanowane i działa tak jak powinno. Lubię wyjść sobie na spacer z iPodem i słuchać podcastów. Mam oczywiście taką możliwość w iPhone ale to strasznie zużywa pamięć (żeby przechować taką ilość mediów) no i oczywiście w zastraszającym tempie zużywa baterię, a po drugie, ja lubię jak urządzenie nie robi wszystkiego na raz :) iPhone służy mi jako telefon i komunikator, iPad służy do konsumpcji treści typu czytanie ebooków, gazet i przeglądania Internetu, iPod do słuchania podcastów, audiobooków i muzyki, Mac mini zarządza tymi treściami i multimediami, a nowy Macbook Pro służy mi do pracy i tak sobie myślę że to całkiem niezły podział obowiązków jest :) i całkiem dobrze to działa. Większość rzeczy i tak przechowuję w chmurze, więc ewentualny dostęp mam prawie z każdego urządzenia.  

Zapraszam do komentowania oraz do dzielenia się własnymi tego typu doświadczeniami.